Rozdział 1 Melodia tajemnicy
Przez parę dni pogoda nie była najlepsza. Przed bramą Straszyceum pojawiła się tajemnicza, ciemnowłosa dziewczyna. Miała pewność, że nie jest sama w tym miejscu. Rozejrzała się dookoła i otworzyła powoli szkolną bramę. Wyciągnęła kartkę i zaczęła pisać:
- "Nie zdawałam sobie sprawy, że życie wśród innych potworów jest, a takie trudne. Tyle oczu patrzących w moją stronę... Nie wiem czy dam radę przebrnąć przez (nie)życie pełne nastoletnich upiorów".
Kartka niespodziewanie wyleciała dziewczynie z rąk. Zdezorientowana Charlotte pobiegła za kartką, bojąc się, że ktoś ją przeczyta. Nagle przed jej oczyma ukazał się Harry - kuzyn i dawny przyjaciel z dzieciństwa.
- Charlotte! Jakie miłe spotkanie! Już nie pamiętam kiedy ostatnio się widzieliśmy! - odrzekł podekscytowany Harry.
Wzrok dziewczyny przykuła kartka znajdująca się w dłoni Harrego.
- Cześć, możesz oddać mi tą kartkę? - odparła Charlotte.
Dziewczyna nie czekając na odpowiedź wyrwała kartkę z ręki chłopaka i poszła dalej. Otworzyła drzwi do Monster High i weszła powoli do szkoły. Zdezorientowana Charlotte wyciągnęła z fioletowej torebki kartkę z planem lekcji.
- Języki martwe... - powiedziała do siebie Harpia.
Dziewczyna postanowiła zapytać się pierwszej napotkanej osoby o oprowadzenie po szkole. Niestety, padło na... Frankie...
- Em... Witaj, czy możesz mnie oprowadzić po szkole? Jestem tu nowa i nie mam pojęcia co gdzie się znajduje... - odparła fioletowowłosa.
- No jasne! Nie mam nic przeciwko! - wykrzyknęła entuzjastycznie zielonoskóra.
- A tak w ogóle nazywam się Frankie. Frankie Stein. Moim dziadkiem jest sam Frankenstein! - dziewczyna jak zawsze musiała wtrącić swoje trzy grosze.
Po bardzo długiej wycieczce po szkole, Charlotte postanowiła uciec od przynudzającej panny Stein. Harpia idąc przed siebie usłyszała dźwięki pianina - swojego ukochanego instrumentu, więc bez wahania otworzyła drzwi do katakumb...
Ciąg dalszy nastąpi ^.^
Mam nadzieję, że się spodobało :3
P.S. Jutro mogę wam przybliżyć moją kolekcję lalek Monster High oraz moje własne postacie, ale tylko wtedy gdy będziecie chcieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz